Dom Rodzina Hobby Ogród czyli moje małe radości
..............................................................................................................

niedziela, 15 września 2013

Nowe drzwi do...podzimia :)

Dziś będę wychwalać mojego małżonka. Gdy czas mu pozwala, potrafi zmajsterkować to i owo. Po zaadoptowaniu piwnicy na barek i salę bilardową (pisałam o tym tu i tu ) i remoncie klatki schodowej musieliśmy ujednolicić niektóre detale. I tak trzeba było zrobić drzwi wejściowe na najniższy poziom domu takie same jak w bawialni z barkiem. Jakiś czas musiałam poczekać na dopięcie zmian na ostatni guzik ale się opłacało. Mój mężczyzna stanął na wysokości zadania.






A schodząc na dół, po drodze mijamy jeszcze licznik z prądu i też trzeba było to jakoś zakamuflować. I powstały drzwiczki w wersji mini.




A za drzwiami po prawej stronie drzwi wejściowych, w wnęce pod schodami, Danielek wyszykował coś o czym długo mu marudziłam, schowek na buty. Na te wszystkie poza sezonowe obuwie, które nie wiadomo gdzie upakować.






Wszystkie nie używane aktualnie buciki mają teraz swoje miejsce i dzieciaki nie mają już wymówki gdy się wydzieram na nie, że buciory porozwalane w korytarzu :) Jaka ja szczęśliwa jestem :) No i jak ja kocham mojego Danielka :)
Już chyba czas zmienić banerek na jesienny.

3 komentarze:

  1. Cudnie!!! Po prostu świetnie mieć takie sprawne łapki w domu :)A już te drzwi mini na licznik po prostu mnie rozbroiły:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ wszystko dopracowane i jak zagospodarowane kąty-uwielbiam,gdy każda ,nawet najmniejsza przestrzeń jest pożyteczna:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne pomysły,o wykonaniu już nie wspomnę !
    Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń