Dom Rodzina Hobby Ogród czyli moje małe radości
..............................................................................................................

wtorek, 22 listopada 2011

lampy, lampki i kaganki

Mój dom to prawdziwa klamociarnia, jest z czego ścierać kurze. Pisałam już o starych żelazkach, kolekcji starych kufli do piwa, karafkach czy moich aniołkach i pluszowych misiach. Dziś przyszła pora na lampy naftowe. Stoją nad wejściem do piwnicy i zapowiadają klimat tego pomieszczenia. Bo jak kiedyś wspominałam spędzamy w naszych podziemiach dużo czasu ( bo to miejsce zaadoptowane na rodzinne imprezy, tzw "barek") a zarazem pomieszczenia gdzie mogę znosić moje skarby(czyli starocie). Takich kolekcji w piwnicy mam kilka i na pewno się nimi pochwalę z czasem, a dziś lampy górnicze, kolejowe, domowe, częściowo odnowione, częściowo oryginalnie zjedzone przez rdzę.


















czwartek, 17 listopada 2011

Małe światełko

Miałam dużą butlę i długo się zastanawiałam co z niej zrobić. Chodziłam dokoła niej jak w koło jeża. Na zwykły decoupage była za wielka i wtedy przypomniałam sobie, że na jakimś blogu widziałam lampę z butelki. Pomyślałam, że spróbuję podobną zrobić. Ot i wyszło tak...














Fajnie, że na różnych blogach można podpatrzeć tyla ciekawych pomysłów wnętrzrskich, dekoracyjnych, kulinarnych i wiele innych. Uwielbiam ogladać co inni powymyślali i wydziergali, wykleili, wymalowali, itd. Często przenoszę owe pomysły na własne podwórko. Dziękuję za wszystkie wasze blogi :)

czwartek, 10 listopada 2011

Pudełkowo-koszykowy zawrót głowy

Odkąd poamiętam zawsze miałam problem z pomieszczeniem moich duperelów. Upychałam jej w różnych pudełkach, koszykach, kartonikach i puszkach. I tak nazbierało mi się trochę tej klamociarni. Nie uraczysz u mnie szafy na której by było pusto, wszystkie są zastawionie i tak już chyba zostanie na zewsze.

















sobota, 5 listopada 2011

Nadrabiamy zaległości

W końcu opuściły nas jesienne choróbska i możemy do woli korzystać z pięknej jesiennej pogody, która w tym roku jest odzwierciedleniem polskiej złotej jesieni. Więc czym prędzej na ogród, jedni nadrobić zaległości w porządkach, inni w figlach! A gdzie sprawiedliwość ?:)



Gdy jedni pracują, inni.... leniuchują.....


....i dla pewności lepiej się dobrze zamaskować, by nikt nie zagonił do pomocy.


No chyba żeby trochę pokierować pracą rodzinki. Dobry kierownik to połowa sukcesu.


A może by tak coś przekąsić, w końcu przy tak intensywnej pracy trzeba dobrze się odżywiać..



...i odpocząć troszeczkę też.



Do domu poproszę.....