Dom Rodzina Hobby Ogród czyli moje małe radości
..............................................................................................................

poniedziałek, 20 stycznia 2014

Notorycznie brak mi czasu

Rodzinka pochłonęła mnie bez reszty. Podczas świąt i przez większość stycznia drzwi naszego domu się nie zamykały. Goście nawiedzali nas bardzo często i my także wędrowaliśmy po rodzince. Wszystko to za sprawą dziadków, którzy odwiedzają Polskę nie często, więc zawsze jest za mało czasu a zbyt dużo spraw do załatwienia.  Każda chwila spędzona razem jest więc na wagę złota. Wyciągamy wtedy świąteczną zastawę stołową, jadamy posiłki w jadalni, przy dużym stole, nakrywanie dla tak licznej rodzinki staje się prawdziwym rytuałem. A kuchnię na ten czas we władanie obejmuje właśnie babcia, dla której dokarmianie dzieci i wnuków to prawdziwe chwile szczęścia. A Kacper wszystkie dni biegał z aparatem foto i focił, mamy zdjęć od groma :)






Dziadzio wziął sobie za honor nauczyć najmłodszą wnuczkę grać w szachy, większość starszych dzieciaków już wyszkolił więc teraz kolej na naszą Kaśkę. A Kasia dziadzia edukowała też...w szachach komputerowych, te drewniane, tradycyjne jakoś szły jej gorzej.



Wybraliśmy się także do Wrocławia, pochwalić się jak urządzili się młodzi i trochę pozwiedzać.




I tak minął nam cały styczeń, bardzo aktywnie. Teraz czekamy na następne odwiedziny, za jakiś czas...

A my wracamy do codzienności. A tu nowe obowiązki, Kasiula w szkole radzi sobie nieźle i znalazła mi nowe obowiązki....




Obok tatowej gitary stanęła wiolonczela Kasi i teraz cztery razy w tygodniu jeździmy na zajęcia do szkoły muzycznej.  Karolcia w tym roku zdaje maturę i też chodzi na dodatkowe lekcje i znowu muszę robić za kierowcę Teraz naprawdę mam mało wolnego czasu. Nie pamiętam już kiedy coś zmajstrowałam, no trochę przerobiłam strój na bal dla Kasi, takie małe pocieszenie :)



Mam nadzieję, że następny wpis nie będzie znowu dopiero za miesiąc no i, że coś poczynię do tego czasu. Przepraszam też, że nie zostawiam komentarzy, ale zaglądam do Was regularnie, gdy tylko ogarnę się z zaległościami napiszę prawdziwe elaboraty.