Przyznaję, nie potrafię przejechać obojętnie koło sklepu Ikea. Zawsze może się coś przydać, albo można tylko pooglądać. Nigdy nie kończy się na patrzeniu. Wczoraj chciałam kupić tylko zestaw trzech ramek, żeby zrobić mamie prezent na dzień matki i co? Jakoś tak niepostrzeżenie do żółtej torby wrzuciłam jeszcze to i owo. W końcu wiosna, kwiatki trzeba posadzić na ogrodzie a tu mają takie piękne hortensje i to niedrogo, no i konewkę mamy dziurawą a druga na taras by się przydała, żeby nie biegać tam i z powrotem. Lampę zaczęłam robić ze starej butli i ten klosz będzie fajnie pasował, o i pledy mają w promocji, jedyne 9,90. Przykryć się będzie czym na tarasie wieczorem i świeczki zapalimy, ale będzie fajnie. A ramek kupię dwa zestawy bo może się przydać, zresztą tylko 4 zł i nie wiadomo kiedy znowu przyjedziemy do miasta. Wy też tak macie? .