Dom Rodzina Hobby Ogród czyli moje małe radości
..............................................................................................................

środa, 26 marca 2014

Ostatki

Kilka ostatnich dni znowu powiało chłodem, więc ogrodowe prace trzeba było odłożyć na później. Można więc wykończyć zaczęte onegdaj decoupage. Lato raczej spędzam na ogrodzie, więc za następne wyklejanki zabiorę się dopiero jesienią. Więc dziś pokażę ostatnie wytworki, a potem będę na pewno zasypywać blog fotkami ogrodu.



 
 
 










To taki misz masz, wszystkiego po trochu, butelki małe i duże, ptaszki drewniane, konewka, pudełko, puszka... Większość w kwieciste wzory. A teraz będą też kwiaty ale żywe bo wiosna idzie :)

niedziela, 23 marca 2014

Przez pryzmat kropli

Wczorajszy dzień był wspaniały ! Dawno już nie czułam takiej radości życia. Cały dzionek spędziłam na ogrodzie i napracowałam się jak wół, ale byłam szczęśliwa jak dziecko. Coś wspaniałego. Dziś dmucham na obolałe łapki i leżę z nogami na poduszkach a plecy bolą mnie niemiłosiernie. Zaglądam przez okno i podziwiam moją wczorajszą pracę i to, że ogród w deszczu też potrafi być piękny.





 
 

 
 
 
 




Krople deszczu nadają rośliną romantyczności. Są jak biżuteria, a zieleń staje się jeszcze zieleńsza, kocham swój ogród i jestem w nim naprawdę szczęśliwa.

poniedziałek, 17 marca 2014

Wiosna :)

Mój ogród pomalutku budzi się z zimowego snu. Roślinki nabierają soczystych kolorów i wyłażą z ziemi gdzie nie gdzie. Ale jednemu z różaneczników coś się chyba w czasie zimowego snu pomieszało bo zakwitł w całej krasie jeszcze przed magnoliami. Co roku panie magnolie otwierały sezon wiosenny a tu proszę, dookoła szaro a ten fioletem się obrzucił.





A magnolie ledwie łebki wychylają.



Barwinek pokazuje już pierwsze kwiatuszki, uwielbiam tę roślinkę i zapycham nią wszystkie puste i niegościnne kawałki klombów. Gdzie nie chce nic ładnie rosnąć, barwinek radzi sobie doskonale.



Pokazały się już też orliki (u nas mówią na nie akelajki ), mam ich kilka kolorów, fioletowe, różowe, białe i żółte. One też nie mają specjalnych wymagań, rosną w słońcu i w cieniu i nie potrzebują zbyt żyznej ziemi a ścięte do wazonu długo zdobią salony, chociaż wyglądają na bardzo delikatne.



Widać też moje ukochane piwonie, na razie jeszcze śmieszne bordowe patyki, ale za to latem prawdziwe krzewy kwiecia.



Powyłaziły też pierwsze cebulowe kwiaty, nowe więc nie wiem na jaki kolor zakwitną, będę miała niespodziankę.



Ale wyjątkowo w tym roku zaszalały też irysy, chyba porozdzielam te kępy na mniejsze i porozsadzam.


Tulipanów, pierwiosnków i szafirków w tym roku nie pokazuję, bo musiałam je poprzesadzać i są w nie najlepszej kondycji .Musimy jeden z klombów przenieść na miejsce, które kiedyś zajmowało oczko wodne, czeka nas nie lada wyzwanie i pochwalę się nim chyba dopiero w przyszłym roku, bo tego lata nie będzie się prezentował ciekawie.
Cieszę się już na wiosenne kopanie w ogródku, ale najpierw czeka mnie jeszcze sprzątanie po ostatnich wietrzyskach, co one nie przyniosły do nas od sąsiadów :)