


Barek zrobił mąż mojej siostrzenicy, stolarz z zamiłowania. Drzwi też zrobił, każda deskę z osobna postarzał, wymurował filary z prawdziwych cegieł i zrobił mnóstwo innych detali, włożył w tu mnóstwo pracy.




Jego motto nie jest najmądrzejsze ale aktor z niego przystojny i trochę tajemniczy. W całej piwnicy mamy kilka odniesień do starej Ameryki, z czasów prohibicji, to takie przewrotne nawiązanie. Lubimy spotykać się z znajomymi, całymi rodzinami z dzieciakami. Dzieci bawią się z nami i widzą jak można spędzać czas całą rodziną. Jesteśmy prawdziwymi domatorami, nie lubimy wychodzić więc zrobiliśmy sobie "plac spotkań" w domu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz