Mają dla mnie specjalną wartość właśnie dlatego, że są zrobione specjalnie dla mnie. Może to po mamie odziedziczyłam upodobania do robótek ręcznych. Może po tacie, on też w wolnych chwilach majsterkował. Kiedyś sama odnowiłam stare krzesło. Wiem napewno, że zawsze będę coś dłubała, wyklejała, szyła, malowała, bo to sprawia mi ogromną przyjemność.
Plasterki i nie tylko
2 dni temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz