Żeby nie było, że całe lato nic nie robię, tylko się ogroduję, czasami cosik popełniam. W końcu zabrałam się za hustecznik, który kupiłam jeszcze wiosną, tylko tak jakoś serca do niego nie miałam. Ale dostałam niedawno parę serwetek od chrześnicy, która też decoupaguje i mnie w końcu natknęło.
Przy okazji powstała mała buteleczka, która już powędrowała do znajomej. A od siostrzenicy dostałam jeszcze coś fajnego, bo ona zdolna bestia i różności umie robić.
Teraz muszę tylko pomalować i udekorować i gotowe. Fajnie, że Natalka, bo tak ma na imię moja chrześnica lubi też takie wytworki, plecie, serwetkuje, maluje na szkle i robi różne takie tam jeszcze cudeńka. To po chrzestnej chwalę się do okoła :) Mam w rodzinie bratnią duszę, przy każdym spotkaniu rodzinnym szeptamy sobie z boku co nowego zrobiłyśmy. Właśnie lecę na takie imieninowe party, na ogrodzie, przy grillu....
Wczesna wiosna na działce
1 dzień temu
Piękne prace ;)
OdpowiedzUsuńŚliczne rzeczy. Te z papieru normalnie boskie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńlubię ten motyw co na buteleczce :) fajnie się z nim pracuje... (bo na chusteczniku jeszcze inny motyw, nie? motylek i róże? :) )
OdpowiedzUsuńdobrze miec taką bratnią duszę, co zrozumie "artystyczne" zapędy...i nie wyśmieje :)
piękne spękania na chusteczniku :)
no i czekam na wykończenie prac z papierowej wikliny )
POZDRAWIAM
Fajnie tak sobie coś samemu zrobić.To wtedy nabiera zupełnie innego smaczku:)
OdpowiedzUsuńpiękne wytwroki:)
OdpowiedzUsuńśliczne prace, u mnie też chustecznik stoi i stoi i czeka na wenę, pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńNatchnęło Cię kochana i to skrzętnie wykorzystałaś,śliczny zestaw!a butelka na pewno się spodobała,zaś bratnia dusza na wagę złota,bo i rozumie i podpowie...
OdpowiedzUsuńSama jestem mało plastyczna, ale od mam zdolne koleżanki:-) Dostałam ostatnio piękny chustecznik;
OdpowiedzUsuńPapierowe koszyki niesamowite.