Dom Rodzina Hobby Ogród czyli moje małe radości
..............................................................................................................

piątek, 18 stycznia 2013

Miśkowe zauroczenie

Chciałam dzisiaj napisać o tym, jak moja Karolcia, już prawie dorosła panienka  ( w tym roku kończy 18 lat ) nie potrafi się rozstać ze swoim misiem. Miś to nie zwyczajny, pojawił się u nas jakieś 8 lat temu i zawładnął sercem naszego dziecięcia. ME TO YOU-tak się nazywa owa seria, która panoszy się w każdym zakątku jej pokoju. Słodki szary misiu, z łatkami, milusi i czarujący, wyjątkowy.
























To zaledwie część misiowej  kolekcji. Wystarczy nadmienić, że część z "eksponatów" nie nadaje się już do pokazywania szerszej publiczności, np kocyk, który kiedyś był błękitny, a teraz...trudno określić jego kolor, lub skarpetki :), albo fartuszek kuchenny. No nie wspomnę o notesach, ołówkach, spinkach, bryloczkach, papciach...i innych duperelach. Szary misiu zagościł u nas w domu już chyba na stałe, właśnie czekamy na zamówioną kosmetyczkę z do kompletu z przedostatniego zdjęcia z plecakiem i piórnikiem. Czasami trudno się rozstać z dzieciństwem, a może wcale nie trzeba, skoro ono ma taką słodką mordkę:)


10 komentarzy:

  1. Nie warto wyrastać i rozstawać się z misiem :) bo jest w nim taka .... wielka słodycz :) A kolekcja, pokaźna :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja córka też ma swojego misia. Zabiera go wszędzie ze sobą. Ja też miałam swojego misia. Miś jest najlepszą zabawką i przytulanką dzieci. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Misio jest prześliczny i lepiej się z nim nie rozstawać:))Pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Moja Siostra 20 lat i pokój pełen pluszowych żab i innych podobnych. Ważne by pozostać sobą bez względu na wiek :) Poza tym Twoja Córa zawsze pozostanie dla Ciebie Dzieckiem więc po co wyrastać z tego :))
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  5. Sama mam kilka drobiazgów z "tym" misiem:)

    OdpowiedzUsuń
  6. I to Twoje podsumowanie końcowe jest właściwe! Cudownie mi się oglądało i pewnie na wypłowiały kocyk też patrzyłabym z przyjemnością.A za porządek na biurku to ja Twoją córkę podziwiam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Śliczne misiaki :)

    Pozdrawiam i zapraszam do zabawy. Szczegóły pod linkiem :)

    http://inmymind-jusia.blogspot.com/2013/01/po-pierwsze-dziekuje-serdecznie-dla.html

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja uważam, że to jest piękne, zawsze podobały mi się pokoje urządzone w jednym stylu, znaczy ulubieniec dziecka;) piekne i mimo wieku nic bym nie zmieniła;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja się wcale nie dziwię :) mnie też się misię podobają i pewnie gdybym tylko nastolatka była miałabym kilka w swojej kolekcji, no dobra notes z owym miskiem mam w torebce :) pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  10. Miś jest cudowny, nawet miałam przyjemność się do niego przytulić :)! Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń