U innych już bywa świątecznie a u mnie jeszcze ciągle jesień. Jakoś w tym roku nie śpiesznie mi do zimy.
Niedawno zrobiłam porządki w mojej spiżarni, bo tych pozaprawianych słoików jakoś mi się trochę nazbierało, a nie było czasu je poukładać. Na początku szło mi nawet sprawnie ale jak zaczęło brakować półek, to mnie trochę zaczęło wnerwiać to przekładanie. Chciałam, żeby słoiki stały ładnymi rządkami, owocowe osobno, warzywne osobno, równiutko, według wcześniej zaplanowanego schematu, a tu ''figa'' nie ma tyle miejsca. Więc potem wpychałam jak leci, byle by się pomieściło, chyba trochę przesadziłam z tym wekowaniem w tym roku.
I tak po kilku przekładkach doszłam do jako takiego ładu. Ale jak posyłam dzieci do piwnicy po konkretny słoik to i tak zawsze przyniosą coś innego, no chyba że to ma być dżem truskawkowy. Nie wystarczy, że większość jest podpisana, lub obwiązana kolorem-bo takiego podpisanego nie było,a ta fasola wygląda jak ogórki- słyszę potem i zastanawiam się, jak ja te dzieciaki wychowałam, a może to nie moje i ktoś je podrzucił w końcu one też nie były opisane:)
W życiu nie widziała takiego porządku w spiżarce. W blokowych piwnicach panuje misz masz, bo są bardzo małe. Twoje przetwory same zapraszają się do zjedzenia. Pozdrawiam-smacznego
OdpowiedzUsuńSpiżarnia...marzenie! Jaki porządek i elegancja :) książkowo! A z dziećmi to tak jest, zawsze słyszą inaczej. Czasami to aż cierpliwości brak :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńImponujące zapasy poczyniłaś:)
OdpowiedzUsuńJa wymiękłam dosłownie. Co byś powiedziała, jakbym się tak do tej Twojej piwnicy ciemną nocką zakradła? Obiecuję, że będę wynosić po cichutku, nie narobię hałasu;-)
OdpowiedzUsuńPiękna spiżarnia! Niczym wiewiórcza dziupla :) A dzieciaczki, cóż, kiedyś się nauczą...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Omamuniu, jaka imponująca spiżarnia.Jestem pod ogromnym wrażeniem i chylę czoła przed ogromem pracy jaką wykonałaś.
OdpowiedzUsuńBuziaki.
Kasiu zazdroszczę Ci tak wspaniale zaopatrzonej spiżarni.Nie zazdroszczę Ci pracy jaką włożyłaś by osiągnąć taki efekt.Nie da się jednak tych dwu rzeczy oddzielić, pozdrawiam,czapki z głów,pa
OdpowiedzUsuńCudne zapasy :)) Zazdroszczę :)) Tyle pyszności :))
OdpowiedzUsuńJa mam super rozwiązanie na taki "bałagan"! Podziel się posiłkiem? Możesz nie oddawać dżemu truskawkowego ale resztę po słoiczku poproszę :-)
OdpowiedzUsuńZamiast zazdrościć w przyszłym roku biorę się do roboty!!!
Pozdrawiam
Jaka fantastyczna spiżarnia. Od samego ogladania czuję jak mi ślinka cieknie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.