Małymi kroczkami zbliżam się do świąt. Zaczynam od dekorowania butelek na nasze nalewki, które rozwozimy w czasie naszych świątecznych wojaży po rodzinie. Tak się już utarło, że każdy przywozi coś dobrego, słodkiego lub jakieś kulinarne specjały, by obdarować gospodarzy. Ja zazwyczaj do koszyczka ładuję nalewkę, orzechowe ciasteczka i moczkę (bakaliową specjalność mojej mamy). Staram się owe specjały ładnie zapakować. Na nalewki zrobiłam już, albo dopiero, dwie butelki, muszę jeszcze parę buteleczek przygotować.
Ponoć opakowanie jest równie ważne jak sam prezent, mam nadzieję, że moje nalewki będą obdarowanym smakować.
Wczesna wiosna na działce
1 dzień temu
Zgadzam się w zupełności.Czasem malutki drobiazg pięknie podany wygląda jak prawdziwy skarb.W przypadku naleweczki to będzie pięknie opakowany skarb dla podniebienia:)
OdpowiedzUsuńOpakowanie jest bardzo, bardzo ważne!!!W takiej buteleczce nalewka będzie lepiej smakować:))Śliczne butelki zrobiłaś:)Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńSliczne , ja to nawet pusta bym nie pogardzila ;D pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNalewkę w takim opakowaniu to ja bym chętnie przyjęła :-) Szkoda że nie należę do Twojej rodziny :-(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jakie śliczne te buteleczki. Istotnie są świąteczne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo oczywiście, że opakowanie jest równie ważne, co prezent :) A w tym przypadku, to w gruncie rzeczy same buteleczki są prezentem, a nie tylko opakowaniem. Wyszły super!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
super pomysł na prezent, piękne opakowanie i pyszna zawartość. Twoi bliscy mają szczęście :)pozdrawiam ciepło :)A.
OdpowiedzUsuńZapraszam na wyroznienie :)pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń