A jak napatrzyłam się już na te piękności moje to czas się wziąć do roboty i zrobić coś dobrego z tych darów jesieni. Padło na gofry z musem jabłkowym i mnóstwem cynamonu...mmm, tyko mruczenie było słychać jak rodzinka pałaszowała.
Był też jabłecznik z orzechami, ale ten się na fotki nie załapał, nie zdążyłam, za nim sięgałam po aparat zostało parę rozgniecionych kawałków i okruszki :) No ale rodzinka się ponajadała, załapali się też goście i teraz w kuchni zostały już tylko dekoracje.
Pyszne dekoracje a to co z nich wyczarowałaś jest bardzo apetyczne, mam wrażenie , że czuję zapach cynamonu :)
OdpowiedzUsuńMmmm, to i ja pomruczę, choć tylko do monitora, bo gofry z musem wyglądają przepysznie! A dekoracje bardzo fajne. A co, trzeba się nacieszyć jesienią :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ale pyszności!!! A dyńki śliczne :)) Pozdrawiam D.
OdpowiedzUsuńGofry wyglądają tak pysznie,że mogę sobie jedynie wyobrazić jak smakują.A z tym jabłecznikiem to się nie dziwię :)))
OdpowiedzUsuńO jej,slinka mi leci na widok Twoich gofrow...wygladaja pysznie :)pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDekoracje same "pchają" się do rąk. A u Ciebie bardzo ładnie wyglądają. A na gofry zrobiłaś mi smaka. Może dzisiaj zrobię?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Asia
pyszne fotki u Ciebie..:))od paru lat przybieram się kupić gofrownice, a to przecież taki fajny dodatek na deser .
OdpowiedzUsuń