Dom Rodzina Hobby Ogród czyli moje małe radości
..............................................................................................................

niedziela, 27 czerwca 2010

Noc sobótkowa

Święto ognia, wody, słońca i księżyca, urodzaju, płodności, radości i miłości. Słowiańskie święto związane z letnim przesileniem Słońca, obchodzone w najkrótszą noc roku. My zaczęliśmy już za dnia od plecenia wianków.

Tatuś szykował ognisko a my szukałyśmy co by tu dobrego zjeść.










Ale najlepsze wianki i tak plecie wujek Piotr, zobaczcie sami.




Chłopcy zamiast wianków i starych wróżb wolą nowe samochody i pojechali się ścigać.


Ale tradycja i tak ich dopadła bo znależli dwa czarne koty, tym razem chyba na szczęście.

A noc i tak spędzili przy ognisku z dziewczynami więc w powietrzu pachniało miłością i tradycji stało się zadość.
Tylko zamiast magii był czas odmierzany stoperem i Kacper był w siódmym niebie bo zajął drugie miejsce.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz