Dom Rodzina Hobby Ogród czyli moje małe radości
..............................................................................................................

środa, 26 lutego 2014

Dla zdrowotności

Wiosna chyba już nadchodzi, bo mój misiek budzi się do życia.Od tygodnia mój małżonek jest na diecie. Zajada tylko warzywka, głównie surowe. Spędzamy teraz mnóstwo czasu w kuchni na szatkowaniu. A zielsko kupujemy w ilościach hurtowych.






Na szczęście mamy sąsiadów "badylarzy", to znaczy rolników uprawiających warzywa, więc nas wspomagają.


Potrawy można doprawiać tylko ziółkami więc uprawa parapetowa rozkwita.


Dobrze nadaje się też do tej diety zupa pomidorowa, którą robiłam w zeszłym roku do słoików, bo w jej skład wchodzą same warzywa, więc można pić do woli.



 
No i buraki pod każdą postacią ,zupy, sałatki czy soku, schodzą u nas teraz kilogramami. Te również dostaliśmy od sąsiadów, są słodkie i nie trzeba je niczym przyprawiać. I jak tu nie zgodzić się z przysłowiem, jak dobrze mieć sąsiada :)                          
 
 
Ale największe wzięcie mają u mojego męża ogórki kiszone i kapustka kiszona a tych u nas pod dostatkiem, po ubiegłorocznych zbiorach.

 
 
 
W takiej diecie nie chodzi tyko o zrzucenie kilogramów ale o oczyszczenie i odnowienie organizmu. Dieta jest polecana dla zabieganych i zapracowanych, dla tych co wrzucają w siebie co popadnie. My już ją sprawdziliśmy i daje dobre efekty. Zainteresowanych odsyłam do pani dr Ewy Dąbrowskiej.
Tylko dzieci jakieś takie niezadowolone gdy widzą na stole taki obrazek:)



4 komentarze:

  1. A mięso jecie? Ja odstawiłam i bardzo boli mnie główka. Myślisz, że brakuje mi czegoś? Sąsiadów zazdroszczę. ja kupuję warzywa z targu. Jeszcze gdyby mi to ktoś chciał przygotować, to bardzo bym się cieszyła.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobry pomysł, popieram, juz samo patrzenie zdaje się być energetyzujące. U nas ostatnio sporo idzie kapusty kiszonej (dostałam wiadro w prezencie, więc jak ma nie iść:-)
    Pozdrówka ciepłe!

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie wyglądają Wasze warzywa ! Mój misiek nie przeszedłby na wegetarianizm, ale muszę wprowadzić jakieś restrykcje, bo... nadwaga i nadciśnienie:-(

    OdpowiedzUsuń
  4. absolutnie muszę się zabrać za siebie,czuję,że tego mi brakuje,a zdjęcia zachęcają i przekonują,że absolutnie warto:)

    OdpowiedzUsuń