Dom Rodzina Hobby Ogród czyli moje małe radości
..............................................................................................................

sobota, 16 marca 2013

Zabawy w ogrodnika

Dwa tygodnie na szmacie-zgroza, ale chałupę mamy pomalowaną od stóp do głów. Myślałam, że to się nigdy nie skończy. Po drodze jeszcze wypadły urodziny Kaśki, dobrze, że ktoś wymyślił Figloraj, bo dzieci rozniosły by nas na strzępy. Dziś delektuję się spokojem, porządkiem i myślą, że kilka lat będę miała spokój z remątami :) Teraz zajęłam się rozmnarzniem roślinek na ogród. Daniel wysiał już i porozsadzał pomidorki a ja po raz pierwszy rozsadzam pelargonie. Przechowałam rośliny zimą w pralni na oknie i pod koniec lutego pobrałam szczepki.







Wszystkie sadzonki pięknie się ukorzeniły i teraz mam ok 40 własnych roślinek. Co roku wydawałam kupę kasy na nowe sadzonki a tu proszę, łatwo można zaoszczędzić spory grosz. A ile radości z własnej hodowli i Kaśka biega i pilnuje swoje roślinki, jest z nich taka dumna i wszystkim się chwali- sama posadzilam.









Ma już plany na przyszły rok, spróbuję jeszcze z innymi roślinkami, trochę  poczytałam w internecie i wiem, że można przezimować wiele roślin. Problem tylko z miejscem w piwnicy, bo musi być w miarę widno i nie za zimno, ale już ja coś wymyślę.



Mam też spore zaległości w odwiedzaniu zaprzyjaźnionych blogów, ale mam nadzieję, że ten weekend pozwoli mi nacieszyć się waszymi wpisami i łyknąć trochę świeżości na następny tydzień :)

10 komentarzy:

  1. wiosennie u Ciebie:)życzę miłego dnia:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczne aniołki tworzysz. I w ramach weekendowego odwiedzania blogów zapraszam do siebie:))
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Zazdroszczę Wam miejsca na takie rzeczy. I bardzo dobrze, że sama rozsadzasz.
    A ja już tego mojego domu nie ogarniam. Książki, włóczki, materiały, kwiatki, kuchnia i metrów jakby ubywa.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo dobra myśl co do własnych roślinek ale tak jak napisałaś -trzeba mieć w miarę widne miejsce.Już sobie wyobrażam Waszą satysfakcję z takich roślin.Super!Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja co roku sobie obiecuję że w kolejnym sezonie będę miała swoje i na obietnicach się kończy :) Ogródek pokaźny! Oby wszystkie się przyjęły. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja już od trzech lat hoduję swoje roślinki i powiem Ci że naprawie można sporo kaski zaoszczędzić:) W tym roku pierwszy raz wysiałam werbenę i szałwię - przymierzam się do rozsady. A pelargonie zarówno rabatowe jak i wiszące już w pełni nadają się do donic. Ach już się nie mogę doczekać jak będę szalała w ogrodzie, pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  7. Współczuje remontu i gratuluje jego zakończenia!!! Wiem co przeżyłaś ;)
    Zdolna z Ciebie ogrodniczka :) Brawo!!!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja za to uwielbiam remonty!!!!!
    a zabawa w ogrodnika najlepsza, ja bawię się przy tym wyśmienicie :)
    pozdrawiam ciepło i zapraszam do mnie:
    http://etat-mama-i-tata.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń