Kasia odziedziczyła po sąsiadce łóżeczko dla lalek, ale bez pościeli.
No i pościel uszyłyśmy same.
A to wszystko dzięki tej staruszce, która ostatnio przeszła odnowę u specjalisty. Pan fachowiec powiedział, że stuknęła jej co najmniej 30-tka.
Ja dostałam ją od mamy a moja mama dostała ją od bratowej. Więc szyje już dla trzeciego pokolenia i nie żle sobie radzi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz