W końcu mogę się pochwalić moim ogródkiem ziołowym. Kilka krotnie przenosiłam go w różne miejsca ogrodu, bo nie mogłam znaleźć dla niego odpowiedniego miejsca. Sugerowałam się radami z książek, że zielnik powinien zajmować słoneczne stanowisko bo wtedy zioła mają lepszy aromat, ale u mnie się to nie sprawdzało, jedynie bazylia dobrze rosła na słońcu. W tamtym roku wszystkie ziółka przesadziła w pobliże brzozy do nieco zacienionego kąta ogrodu i śmiało mogę powiedzieć, że dobrze im to zrobiło.
Całość ulokowałam na zboczu mego pagórka, a poszczególne kępki roślin rozdzieliłam kamieniami. Wszystkie ziółka od zeszłego roku rosną wspaniale o wiele lepiej niż na poprzednich stanowiskach. Na razie mam dwa rodzaje mięty, lubczyk, pietruchę i dziurawiec.
Dookoła zielnika powysiewały się jeszcze orliki, łubin i niezapominajki.
Teraz będę mogła rozbudowywać swoją kolekcję, bo w końcu znalazłam dla nich odpowiednie miejsce. Trwało to trzy lata, metodą prób i błędów.
Zaczynam też już nasadzenia w naszej małej foli ale to zajęcie mojego męża.
Większość czasu spędzamy teraz na ogrodzie, gdy tylko pozwala na to pogoda a z tą jeszcze różnie bywa. Wszystkim ogrodnikom życzę dużo słońca za dnia i deszczu nocą :)
Zioła tak pięknie pachną ,że warto je mieć wokół siebie.
OdpowiedzUsuńWspaniale jest mieć ogród o tej porze roku..
OdpowiedzUsuńZiołowy ogródek super! Ja też posadziłam, ale teraz myślę czy aby nie za dużo słonca będą miały?
OdpowiedzUsuńA foli to Ci zazdroszczę, świetna sprawa
Niech wszystko pięknie rośnie!
Pozdrówka ciepłe, choć za oknem deszcz
piękny ogródek :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zioła:)
OdpowiedzUsuńFajne, ja się ciągle nie mogę dorobić ziołowego ogródka,
OdpowiedzUsuńZazdroszczę, Twój jest piękny!
pozdrawiam,
m.