
Kilka grzybków udało mi się zwędzić przed zasłoikowaniem i zrobiłam obiadek, smażone grzyby i ziemniaczki z masełkiem i odrobiną pietruszki. Mnimi.


Oprócz grzybów przywiozłam jeszcze sobie a właściwie dzieciom syrop sosnowy, chciałam taki zrobić sama ale nie zdarzyłam, może w przyszłym roku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz