Tegoroczna jesień umyka mi wraz ze swoimi urokami. Zamiast się wyciszyć, biegam od świtu do nocy i z niczym nie mogę zdążyć. Dekoracje jesienne ograniczyły się do zakupienia kilku sztuk wrzosów, które powtykałam tu i tam głownie na tarasie. Nie nacieszę się już chyba polską, złotą...
Na wejściu do domu uchowały się jeszcze słoneczniki z dekoracji dożynkowych i witają jak wracam z pracy.
No i moje pelargonie kwitną jeszcze jak szalone, nic nie robiąc sobie z nocnych chłodów.
Na ogrodzie już coraz bardziej monotonie, chociaż parę roślinek próbuje ratować obraz całości.
Nawet krzaczek wydał poplon jesienny, trochę marny, ale zawsze oko cieszy :)
I winorośl na altanie już się czerwieni i jabłuszka też już zrywać trzeba, oj to prawdziwa jesień.
I tak w biegu przyjdzie mi chyba już do grudnia chyba dotrwać, bo w pracy zapowiada nam się prawdziwe szaleństwo, no chyba, że jakiś jesienny wieczór w altance przy świecach zaliczę :)
Pogodnych i spokojnych wieczorów jesiennych życzę wszystkim zabieganym.
Plasterki i nie tylko
2 dni temu
Justyno, naprawdę szkoda, ze tak bardzo zabiegana jesteś ! Noce rzeczywiście chłodne, a dni nie rozpieszczają zbyt słońcem, a mimo to cudnie jest przystanąć na chwilę i pozachwycać kolorami jesieni :- ) Piękne te Twoje ogrodowe dekoracje !
OdpowiedzUsuńŚlicznie jest na twoim tarasie i podwórku. Każda pora roku jest piękna. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwitam ,
OdpowiedzUsuńfajnie piszesz ,
zdjęcia piękne a czas -cóż czasem nie jesteśmy w stanie go złapać ...
pozdrawiam ciepło :-)
Jaki piękny ,jesienny klimat..
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę Ci trochę wytchnienia:)
Może i jesteś zabiegana,ale i tak zadbałaś o piekne kąty,aż mnie zawstydziłaś,jutro biorę się za ogarnięcie letniego bałaganu,bo mój ogród już nie jest tak piękny jak Twój,nadal u Ciebie pięknie:)
OdpowiedzUsuń