
Ostatni tydzień w naszym domu minął pod znakiem zakichanego nosa. Jak by na przekór ostatniego posta, zima nieźle nas postraszyła. Zamiast miłych zimowych klimatów , po całym domu walały się chusteczki i dominował zapach czosnku. Winko zamieniłam na herbatkę z miodem, zostały ciepłe skarpety, pledy, ale w kominku nie było komu palić, bo mój małżonek też chorował. Mam nadzieje, że przyszły tydzień będzie mniej zasmarkany.
Zdrówka życzę!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kasia
Zdrówka życzę. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWracajcie szybciutko do zdrowka!
OdpowiedzUsuńJeszcze tydzien temu to u mnie bylo kichanie i syropki poszly w ruch:)
Pozdrawiam
Dużo, dużo zdrówka życzę! A na poprawę nastroju proponuję miksturę: 50-tka whiskey, sok z połówki cytryny, łyżka miodu, do tego gorąca woda - tak, żeby zapełnić kubek. Efekt murowany, stawia na nogi, jak mało co :)
OdpowiedzUsuń3majcie się cieplutko!
Zdrówka życzę - u mnie też zasmarkana cała rodzinka.
OdpowiedzUsuń