Dom Rodzina Hobby Ogród czyli moje małe radości
..............................................................................................................

niedziela, 5 czerwca 2011

Różany wodospad





Gdy byłam panienką mój mąż na randkach obdarowywał mnie małymi różyczkami. Krzak z którego je zrywał rośnie do dziś na naszym ogrodzie. Gdy wprowadzałam się do rodzinnego domu męża ów krzaczek był niewielki, teraz jest dość spory. Kwiaty ma nie wielkie ale pachną niesamowicie. Wspiął się na balkon i całkiem fajnie to wygląda, a wieczorami piękny zapach dobiega aż do salonu. To trochę taki czar starego ogrodu, nie do końca ujarzmionego.
















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz