Jagody mają u nas największe wzięcie w koktajlu z kluskami na parze, kto by się im oparł. Nie szkodzi, że potem całe buzie mają niebieski kolor i niepowtarzalny, fioletowy uśmiech. Trzeba się ponajadać, póki są świeże na rynku. Musi nam wystarczyć do następnego lata.
Na te czekanie zrobiłam sobie jagodowy obrazek na pocieszenie, będę nań zaglądać jak mi ślinka pocieknie.
Wow ale pyszności!!! Świetne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńW tym roku ani jednej jagódki nie zjadłam :-(
OdpowiedzUsuńZazdroszczę ;-)
Jak widzę polskie jagody to płacze. Tutaj jedynie mogę sobie kupić dżem jagodowy w polskim sklepie :(
OdpowiedzUsuńJagódki o tej porze to macie szczęście...
OdpowiedzUsuńPamiętam jak moje dziecko tę piosenkę śpiewało piszczącym głosem w przedszkolu :-)))
Zazdroszczę, zjadłabym takie buchty ( tak się u mnie mówi) z jagódkami. Dekoracja super, można podskubywać przy kawci. :)
OdpowiedzUsuńCudnie to wygląda! A buzia córci jest piękną reklamą smakowitości:)
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia, pysznie wyglądają:)Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuń:))cudnie..to ostatnie wspomnienie lata..:)tez lubię takie kombinowane bukieciki .
OdpowiedzUsuńAch!! te lody ..... mniam mniam :))
OdpowiedzUsuń