Dom Rodzina Hobby Ogród czyli moje małe radości
..............................................................................................................

czwartek, 29 marca 2012

Zbaranieć można




W piątkowy wieczór w naszym domu pachniało jak w cukierni. Wypiekaliśmy baranki wielkanocne, po raz pierwszy. Bałam się, czy coś nam z tego wyjdzie, ale w sumie jakoś sobie poradziłyśmy. Cała produkcja przewidziana jest na "kiermasz" Marianek ( grupa dziewczynek w różnym wieku skupiona przy naszym parafialnym klasztorze Franciszkanów), chcą je sprzedać i zbierają pieniążki na wycieczkę. W sumie upiekły tych baranów 150 szt, w sobotę będą je dekorować, pakować a w niedzielę oddawać w dobre ręce i prosić co łaska.

A tak wyglądała nasza domowa manufaktura, w wydaniu posprzątanym, bo bajzel był okrutny przed zdjęciami:)








Formy były tylko 4 i to pożyczone jedynie na pół dnia, trzeba było się uwijać, bo w kolejce czekała następna rodzina. Do pieca i tak więcej się nie mieściło więc, piekłyśmy na 3 tury. Parę baranów straciło głowy przy wyciąganiu z formy, więc trzeba było upiec dodatkowe sztuki. Najśmieszniejsze było odcinanie dupek, które nadmiernie wyrosły. Wszyscy na nie czyhali, żeby je szybko pożreć.



A tak wyglądają nasze stadko z bliska, niektórym dostało się nawet futerko z lukru ( tym najbrzydszym, które trzeba było zamaskować). W sumie mamy ich 12! Na nasze możliwości to prawdziwy sukces, byle by się nikt zbyt dokładnie nie przyglądał, w końcu i tak wylądują w czyimś brzuchu:)














7 komentarzy:

  1. Nooo, zbaraniałam absolutnie;-)
    Co za śliczne stadko!
    Powodzenia w sprzedaży.
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  2. Napracowałyście się ,baranki piękne.Życzę wielu klientów, powodzenia

    OdpowiedzUsuń
  3. Chętnie bym się skuciła na takiego barana...no ale odległość.

    Śliczne!

    Pozdrawiam

    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  4. ale dałyście po robocie :)! Piękne , a formy jakie ciekawe, pierwszy raz takie widzę :) .Pozdrawiam ,,barankowo" :)

    OdpowiedzUsuń
  5. 150!!! Jestem pod wrażeniem!!! Powodzenia na kiermaszu!!! na pewno będzie mnóstwo chętnych! :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Smakowite bardzo !!! I niestety moje głodomorstwo bierze górę nad zbożnością celu bo pierwsze co przyszło mi do głowy to :jaki cudny zapach a zaraz potem :jakie fajne te skrawki baranków... :)
    Podziwiam ,że się ostały bo nasze pieczenie do szkoły (serduszka na Dzień Kobiet)skończyło się na tym,że upieczone ciasteczka dziwnie szybko parowały albo kurczyły się ... nie wiem:)No i musiały być szybko zapakowane i schowane:)Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń