Dom Rodzina Hobby Ogród czyli moje małe radości
..............................................................................................................

piątek, 5 lutego 2010

Różu nigdy zawiele

Kasia w marcu będzie miała czwarte urodziny. Jej pokoik zmienił swój wygląd, nie jest już kolorowy, pełny zabawek,tylko ma się rozumieć RÓŻOWY. Wszystkie królewny taki mają, więc ona też.









Misie oczywiście zostały, ale trzeba im dodać różowe akcenty. Chyba będę musiała sobie przypomnieć jak się dzierga na drutach i zrobić parę małych sweterków.








Baldachim uszyty jest z materiału kupionego w Jysku po dużej przecenie ( kto by kupił taki wściekły róż, tylko mała princessa ). Kasia nazywa go -mój namiot. Na tjul przeszyłam wełniane kwitki, ale z daleka nie widać. Patchwork pozostał po starszej siostrze, gdy Karolinka zajmowała ten pokój.







Zegar i obrazki zrobiłam z serwetek, ramki kupiłam za grosze w Ikei ( lubię ten sklep i często tam kupuję ). W lampce zmieniłam tylko abażur.






Teraz Kasia jest wielką orendowniczką Barbie, koników Pony, Heloo Kitty i wszystkiego co różowe.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz