Dzisiejszy dzień zaczęliśmy od herbatki w nowych "walentynkowych" kubkach, zasiedliśmy z dziewczynkami do wspólnego śniadanka (bo u nas teraz ferie), były różyczki, świeże bułeczki i małe prezenciki.
Po powrocie z pracy i po obiedzie były słodkości a na wieczór mamy całą butlę swojskiego winka, i dwie komedie, będziemy świętować św. Walentego.
A zakochanych u nas ci dostatek, każde pokolenie po swojemu, ale wszyscy na całego. Jeszcze tylko mała Kaśka szuka tego jedynego :), ale ona ma jeszcze trochę czasu, chyba:)

Wszystkim życzę pięknego dnia.