Skusiłam się na nowy półmisek i dwie małe miseczki typowo na wielkanocny stół. Nawet nie zdążyłam go wypróbować a już utłukłam mu uszko. Na szczęście mam dobry klej, taki do wszystkiego i uratowałam nowe naczyńko. Ala zaraz sobie pomyślałam, że jednak w tym roku ta wiosna jest jakaś oporna.
Miseczki są super, takie wesołe, jak ich nie kupić. Może w tym roku nie będziemy jeść wielkanocnego śniadania na świątecznym serwisie, tylko na kolorowo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz